| NAWIGATOR: Strona główna -> Poradniki ubezpieczeniowe -> Jak zaoszczędzić na składce AutoCasco? |
|
Jak zaoszczędzić na składce AutoCasco? Znakomita większość zakupów samochodów w latach 90-tych była finansowana przez banki lub firmy leasingowe. Oznaczało to większą dostępność tych dóbr ale i "smycz AutoCasco". Leasingodawcy i banki wymagają bowiem, aby do końca spłacania auta wykupywać pełne polisy ochronne. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie stawki ubezpieczeniowe, które w ciągu 8 lat wzrosły dwukrotnie. Jeżeli w 1994 roku zarabiałeś niezłe pieniądze i skusiłeś się na długoterminowy kredyt samochodowy, zapewne narzekasz już na dodatkowe obciążenia. Podamy przykład z życia: za samochód kupiony wraz z pseudo-pakietem w PZU SA w październiku 2000 r. zapłacono 1611 zł składki (AC + OC, suma ubezpieczenia 35.800 zł). Rok później przy wartości samochodu zmniejszonej o 8 tys. zł składka wyniosła 1724 zł. A dlaczego używamy słowa pseudo-pakiet? Ponieważ w rzeczywistości są to dwie odrębne polisy, nie mające ze sobą nic wspólnego poza kartką papieru, na której wspólnie wylicza się składkę. Towarzystwa konkurencyjne wobec PZU zachowują się różnie - kilka z nich jest jednak na tyle odważnych, że swoją ofertę przedstawia szczerze i otwarcie. Przy wykupieniu polisy AC dajemy dodatkową zniżkę za OC w naszym towarzystwie - mówi Monika Karpisz, agentka ubezpieczeniowa pracująca na rzecz firmy z drugiej piątki towarzystw. - Klient wie za co płaci i co otrzymuje, nie wmawiamy mu, że jest to pakiet. Przez kilka lat słowo "pakiet" było rozumiane w ten sam sposób przez towarzystwa ubezpieczeniowe oraz ich klientów: była to polisa obejmująca wszystkie ryzyka komunikacyjne sprzedawana po bardzo preferencyjnej cenie (nawet o połowę niższej) - najczęściej dla posiadaczy nowych samochodów. I tu właśnie kryje się tajemnica zmian. Pakiety były oferowane w sieciach dealerskich - zwykle jako ubezpieczenia roczne lub maksimum dwuletnie. Potem pakiety rozszerzono na 3 lata. Następnie zaczęto je oferować wszystkim. I w tym właśnie momencie pakiet przestał być pakietem: dla klienta nadal było to to samo, ale dla towarzystw słowo "pakiet" to już tylko chwyt marketingowy. Obecnie pakiety praktycznie nie występują: nieśmiało wprowadzają je towarzystwa związane z producentami samochodów. Jednak zła sytuacja na tym rynku podcina im skrzydła i uniemożliwia odczuwalne obniżanie stawek. W efekcie realne obciążenia właścicieli samochodów rosną bez umiaru. W praktyce zatem na rynku nie ma już prawdziwych pakietów, jakie znaliśmy jeszcze z połowy lat 90-tych. Gdy kupujesz samochód dowiadujesz się, że dostajesz "trzyletni pakiet". Ale nie masz gwarancji, że cena tego "pakietu" nie wzrośnie o połowę. Tak właśnie zrobiło PZU SA, wymienione trzy akapity wyżej. Pakiet kosztował w 2000 r. 4,5% wartości samochodu, w 2001 już 6,2%. Wzrost wyniósł zatem prawie 40%. W 2002 r. za ten sam samochód zapłacisz "w pakiecie" już 7,4% jego wartości. Clou tkwi bowiem w... wieku pojazdu. Z każdym rokiem stawka wzrasta. Ubezpieczenia komunikacyjne stają się coraz poważniejszym dodatkowym podatkiem od luksusu posiadania samochodu. Niestety podatek ten jest tak samo dolegliwy w przypadku aut rzeczywiście luksusowych jak i pięcioletnich Cinquecento. Stawki za ubezpieczenia OC i AutoCasco często są przeważającym argumentem za rezygnacją z zakupu samochodu - skarży się pracownik firmy dealerskiej Fiata. - Realne obciążenia rosną i symboliczne obniżenie części podatku akcyzowego niewiele tu pomoże. |
| NAWIGATOR: Strona główna -> Poradniki ubezpieczeniowe -> Jak zaoszczędzić na składce AutoCasco? |